To taki roboczy tytuł jeszcze bardziej roboczego spotkania w sprawie wydajności lamp domowego „studia”. Z tego niewinnego zwierzęcia doświadczalnego rośnie jakiś demon o niepokojącym spojrzeniu i zmysłowym półuśmieszku w kąciku ust…
Mam niejasne poczucie, że niedawno uczyłam to pacholę, jak ma się uśmiechać przed obiektywem – i on to teraz testuje na żeńskiej części nastoletniej populacji Gdyni i okolic. Co? Nie tylko nastoletniej, mówicie? No, cóż…
/Nie mogłam się oprzeć skojarzeniom ze starymi fotografiami i kilka portretów postarzyłam nieco dla draki.
A tu jeszcze bohater w wersji „dziennej”:
2 Responses
Max2
Ten młody człowiek podoba mi się i w wersji „dziennej i „nocnej”. A już to pierwsze zdjęcie – sam seks. Oj, będzie z niego łamacz serc. A tak ogólnie – zdjęcia świetne.
Doma
Juz jest lamaczem serc : ) Ania, boskie zdjecia : *