Fabian

with Brak komentarzy

Raciborzanin z urodzenia, Wrocławiak wieloletni i nieuleczalny, Gdańszczanin z wyboru. Słusznego, tak myślę. A wygląda na południowca, nie?
Chciałabym mieć choć dziesiątą cześć energii życiowej, jaką emituje Fabian 24 godziny na dobę.
I taki uśmiech, który zjednuje mu przyjaciół.
A ma ich na całym świecie, z jego otwartością i swobodą lingwistyczną to nietrudne.
Wciąż mam nadzieję, że w tym tłumie jestem gdzieś tam, choćby z tyłu i pod ścianą 🙂
Zawodowo troszczy się o środowisko i behap. Że niby bezpieczny i higieniczny, czy coś.
Optymista i wrażliwiec, rzekłabym, choć te dwie cechy zwykle stoją ze sobą w sprzeczności.
Dużo czyta – mam od kogo pożyczać książki 🙂
I – słuchajcie – lubi gotować i robi to fantastycznie!
Słynie zwłaszcza z deserów – urodzinowe tiramisu (w jego wersji: tyraj misiu) to był orgazm gastronomiczny…
A na jesienne wieczory jabłka pieczone z marcepanem… mmmmm…
Po prostu trzeba wyciąć z jabłka „ogryzek”, napakować tam marcepanowy batonik w kawałeczkach (wersja elegancka: kuleczki marcepanowe), dopełnić jakąś mocno kwaskową konfiturą (wiśnie, maliny) i piec w piekarniku, aż jabłka będą miękkie. Połączenie owocowej cierpkości i marcepanowej słodyczy powala na kolana!
Lubię odwiedzać Fabiana :-*

Będzie tego dzisiaj, ale to jeszcze nie koniec…

Leave a Reply