Na deser

with Brak komentarzy

Najwyraźniej większość ludzi uważa desery za coś wyjątkowego, skoro utarło się powiedzenie „zostawić coś na deser” w sensie „najlepsze na koniec”…
Tytuł absolutnie nie sugeruje tej przenośni, jest jak najbardziej dosłowny, dokumentuje moje sobotnie zajęcie.
Udział w komponowaniu i fotografowanie sezonowych deserów jest bardzo przyjemne, zwłaszcza gdy połączone z degustacją i dobrym towarzystwem.
A wszystko zaczęło się od wanienek retro wyczesanych przez Magdalenę gdzieś po drodze „nach Berlin”.
A który Ty wybierzesz? Truskawki w Kąpieli, Bananową Brytfankę czy Owocowy Szaszłyk?

Fotki z ostatnich tygodni czekają na przejrzenie, a tu czasu ni mo, panie tego…
Za to trawa ma już jakieś 5 cm. Bieżące finanse przeliczam na wywrotki ziemi. Czy to groźne?

Leave a Reply