Pierwszy dzień nowego…

with Brak komentarzy

Głośne toasty, jeszcze głośniejsze wystrzały za oknami, ciepłe życzenia, serdeczne objęcia…
Kolejny kalendarz zdjęty ze ściany i uspokajanie przerażonych hukiem zwierzaków.
Długie leniwe śniadanie około południa, salwy śmiechu przy wspólnym oglądaniu zdjęć z poprzedniego wieczoru i tęsknota za nieobecnymi.
Tak w skrócie. Muszę się wyspać…
Noworoczne uściski ślę wszystkim!

Leave a Reply