Droga Jesieni…
czemu przywdziewasz żywe kolory
gdy idziesz na spotkanie
z Nieuniknionym –
kochankiem nieczułym,
co zedrze z Ciebie w pośpiechu
zziębniętymi dłońmi
złocistą sukienkę
i rude włosy okryje
śmiertelnie białym całunem…
Czy będziesz myśleć
w ostatnim spazmie
o południowym słodkim muśnięciu
fioletowego aksamitu?
Będę dla Ciebie Wiosną
i czekać będę cierpliwie
aż księżycowy całun opadnie
i pozwolisz na Twej duszy
ciepłą dłoń położyć –
droga Jesieni – siostro…
Zabudowania dworu w Prusewie.
A ja przypomniałam sobie nagle soczyste Contradanza
Leave a Reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.