Wydma Lubiatowska

with Brak komentarzy

Wydma Lubiatowska – mniej znana niż ruchome wydmy koło Łeby, ale równie malownicza.
O tym miejscu można poczytać w sieci, więc nie będę się rozpisywać – dowodem na wzmiankę, że wschodnia część wydmy przemieszcza się 2 do 4 metrów na rok jest zdjęcie, na kórym widać wystający z piasku wierzchołek zasypanego słupa ogrodzeniowego z resztką drutu kolczastego – kiedyś były tu tereny jednostki wojskowej.
Poligon, jak sądzę – do piaszczystej doliny prowadzi kilka wjazdów z różnych stron, najwyraźniej kiedyś wykopanych w wysokich usypanych przez naturę pagórkach, a nieopodal znalazłam wielką siatkę maskującą dosłownie wrośniętą w ziemię razem z mchem i trawą. Fajnie się chłopcy bawili w takiej gigantycznej piaskownicy 😉
Cały czas się zastanawiam, jak to się stało, że dotarłam tam dopiero po kilkunastu latach mieszkania na Wybrzeżu…
Żadne – podkreślam – żadne ze zdjęć prezentowanych w sieci nie oddaje magii i ogromu tej piaszczystej połaci, otoczonej hekatarami kosodrzewiny.
Tam trzeba po prostu pojechać, przebyć pieszo (lub rowerem) trzy kilometry z Lubiatowa, odnaleźć ślady byłej jednostki wojskowej i ruszyć na azymut w stronę morza. Doznania – dla ceniących piękno Natury, jej ogromny spokój i siłę – będą bezcenne, wierzcie mi.
Gorąco polecam całodniową wycieczkę na Wydmę, spacer po czystej i pustej plaży, na której wiatr układa fantastyczne makiety – a na zakończenie coś pysznego w pobliskim Sasinie (genialna kuchnia restauracyjki Ewa Zaprasza).